Czy będzie mnie na to stać? Czy wiadomo ile ostatecznie zapłacę? O to klienci pytają podczas porad dotyczących  rozwodu. Wokół rozwodu narosło wiele mitów- także dotyczących ogromnych kwot, które rzekomo trzeba wyłożyć żeby się rozwieść.

Rozwód – jakie to tak naprawdę koszty?

Kto na początku ponosi koszty? Powód czyli osoba składająca pozew.

Opłata stała od rozwodu wynosi 600 zł.

W przypadku trudnej sytuacji finansowej można ubiegać się o zwolnienie w całości lub części. Konieczne jest wtedy dołączenie do pozwu dokumentów dotyczących dochodów oraz wydatków. Należy także wypełnić oświadczenie o stanie rodzinnym, majątku i dochodach. Można je pobrać  TUTAJ.
Osoba reprezentowana przez radcę prawnego czy adwokata musi też uiścić opłatę skarbową od udzielonego pełnomocnictwa w wysokości 17 zł do właściwego urzędu miasta.

Uwaga!

Zwolnienie od kosztów sądowych nie jest zwolnieniem od zwrotu kosztów pełnomocnika procesowego strony przeciwnej w razie przegranej w procesie.

Osoby zwolnione od kosztów mogą być obciążone kosztami pełnomocnika strony przeciwnej. Oprócz wniosku o zwolnienie od kosztów warto więc w pozwie dodatkowo zawnioskować o nieobciążanie w tym zakresie.

Strony mogą także ponosić dodatkowe koszty:

  1. dojazdu świadków na rozprawy
  2. wynagrodzenia biegłych.

Nie jest prawdą, że koszty wzrastają jeśli rozpraw jest więcej tj. za każdą rozprawę pobierana jest dodatkowa opłata. To kolejna bzdura krążąca w internecie.

Ostateczny podział kosztów może być różny. Podstawową zasadą postępowania cywilnego jest to, że strona przegrywająca ponosi koszty procesu. Tak też jest w sprawach rozwodowych.

Warto wiedzieć, że w przypadku gdy  doszło do rozwodu na zgody wiosek stron bez orzekania o winie to połowa opłaty  od pozwu czyli 300 zł zostanie zwrócona powodowi. Kwota 300zł będzie zaś równo podzielona pomiędzy strony więc każda ze stron zapłaci po 150,-zł.

Jeśli masz jakieś pytania czy uwagi zostaw pod artykułem komentarz.

A jeśli zainteresował Cię artykuł, kliknij proszę  „Lubię to” poniżej tekstu, udostępnij  lub zajrzyj na moją stronę na Facebooku– PrawnikRolnika  i bądź na bieżąco z najnowszymi wpisami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *